Niewiadome szczęście

Powiem szczerze, że nie sądziłam, że będzie tak dobrze. Ba, nie tylko nie sądziłam, ale nie przeszło mi to nigdy przez myśl. Nie wiemy gdzie wylądujemy. Co chwilę pojawiają się na horyzoncie nowe propozycje, nowe miejsca, nowa przyszłość.

Marzę o kawałku ogrodu, gdzie będę mogła zrealizować wszystko co siedzi w mojej głowie, albo kawałek tarasu, balkonu, który będę mogła zagospodarować na kilka małych przestrzeni, wykorzystać miejsce i pomysły.

Marzę o prostych rzeczach. Nie pamiętam kiedy byłam tak spokojna. Dziwne uczucie, ale przecudowne.

Myślami jestem gdzieś tam, w docelowym miejscu, z kubkiem pysznej kawy, ziołami w donicach za oknem, siedzącą na małej kanapie/wygodnym fotelu na tarasie. Po jakimś czasie siedząc być może z coraz to większym brzuchem...

3 komentarze:

  1. Zazdroszczę tego spokoju i trzymam stale kciuki, mój spokój się rozmył, ale kiedyś w końcu musi być znowu dobrze, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  2. Moniś, naprawdę sie cieszę,że jesteś taka spokojna i szczęśliwa. Bo widzę,że to szczęście. Kochana, życzę wszystkiego co najlepsze :**
    Wszystkiego co sobie wymarzysz.
    Uściski:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Wam za dobre słowa :)

    Powiem szczerze, że naprawdę nie sądziłam, że jeszcze zobaczę barwną przyszłość...

    OdpowiedzUsuń