Problemy natury

Dosłownie. Człowiek pod trzydziechą, a niespodzianka pojawiła się na twarzy. Nie wiem jak sobie poradzić w koszmarną kaszą, która zaatakowała policzki... Ni to maseczką, ni to peelingiem. Znawcą nie jestem. Trzyma się już parę dobrych tygodni. Uczulenie to nie jest. Wizyt u kosmetyczek tutejszych nie będę próbować... Staram się omijać lustro. Na szczęście dziś siedzę w domu...

3 komentarze:

  1. Hmm moja siostra cioteczna też ma taka kaszkę i nie wie od czego i jak sobie z tym poradzić. Hmm moze spróbuj pouzywać Avene albo Effaclar. Sama nie wiem co Ci poradzić, bo sama sobie ze swoja buzia nie radzę, ale może to niedługo się zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uzywam Effaclaru i mam jeszcze na podrażnienia Avene Cicalfate. Nawilżam Biodermą. Czasem olejekiem z Alverde... Piję dużo wody.
    Teraz zaczęłam stosować peeling enzymatyczny i delikatny mechaniczny - nic nie pomaga jak na razie... Ja chcę moje gładkie policzki ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie Cię otagowałam, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń