Do Sztokholmu...

...tani bilet znajdę, by odszukać człowieka imieniem Dave. Dave jest ulicznym grajkiem, artystą, którego głos porównuję do Cockera ale jest jednocześnie tak bardzo inny i wyjątkowy, że przechodzą przeze mnie ciarki i dostaję małego paraliżu umysłowo-fizycznego gdy go słyszę.

C. bardzo polubił Dave'a. W kwietniu, z okazji drugiej rocznicy ślubu, chciałabym zabrać C. na wycieczkę niespodziankę do Sztokholmu właśnie, między innymi dlatego, żeby Dave'a odszukać. Mam nadzieję, że będzie chłodno, lekko wietrznie, może nawet padać deszcz a chrobotki będą błyszczeć i mienić się milionem maleńkich mgieł osadzających się na ich maleńkich miętowych listkach o poranku.

zdjęcie wyszukane w internecie

2 komentarze:

  1. To będzie wspaniały prezent:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, na szczęście C. tutaj nie zagląda :) Polowanie na tanie loty rozpoczęte :)

    OdpowiedzUsuń