Zamiast ciasta marchewkowego, do którego się już zasadzam od tygodnia - wczoraj o 23 powstała znowu chałka :) Cóż za śniadanie dzisiaj było :) Mmmmm...
Dodatkowo w domu pachnie fasolką po bretońsku. Uwielbiam ciepłe, gęste jedzenie w taką pogodę.
Czas się pakować, robić listę spraw i przede wszystkim nie zaspać jutro ;)
oj jak mi narobiłaś smaka na fasolke po bretońsku :) mniam
OdpowiedzUsuńudanej podróży :)
Pozdrawiam
Agga
kurczę zawsze marzyłam żeby zrobić domową chałkę,ale nigdy nie miałam jeszcze dobrego przepisu.Twój przepis jest z jakiejś stronki?mogłabyś podać:)?
OdpowiedzUsuń