koślawo

Ja lubię krzywo. To moje, pachnące. Już wisi na ścianie w przedpokoju i wprowadza mnie w głębszy stan oczekiwania na koniec lata, początek jesieni... Wypełniona lawendą, mięciutka. Zapach wręcz odurzający. Lubię to.

Szyte taśmą, która skleja dokładnie materiał pod wypływem żelazka. Krzywe serce + nieregularne obszycia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz