a mówiłam - oczy masz złote a mówiłam - uważaj bo skradną a płakałam gdy odchodziłeś w noc i ustami przywartymi do szkła nazywałam imionami gwiazdy
rzęsy miałeś nade wszystko ładne
teraz płoną na niebie teraz drżą w migocie deszczowych kropli na policzkach je czuję na dłoniach tak mnie pieszczą tak żywe są jakby nigdy i żadna noc nie przykryła ich chłodnym cieniem który spłoszył uśmiechnięty słońcem dzień
rzęsy miałeś nade wszystko ładne więc pamiętam i czuję i wiem
Halina Poświatowska
Czy to nie ironiczne, że osoba którą kochamy umiera raz a my potem umieramy wiele razy, codziennie już do końca?
Kimkolwiek jesteś wzbudziłeś/aś we mnie nieprawdopodobne uczucia. Za każdym razem jak to czytam nie mogę się ruszyć przez kilka minut. A czytam to po raz 5827913. Dziękuję...
a mówiłam - oczy masz złote
OdpowiedzUsuńa mówiłam - uważaj bo skradną
a płakałam gdy odchodziłeś w noc
i ustami przywartymi do szkła
nazywałam imionami gwiazdy
rzęsy miałeś nade wszystko ładne
teraz płoną na niebie
teraz drżą
w migocie deszczowych kropli
na policzkach je czuję na dłoniach
tak mnie pieszczą
tak żywe są
jakby nigdy i żadna noc
nie przykryła ich chłodnym cieniem
który spłoszył uśmiechnięty słońcem dzień
rzęsy miałeś nade wszystko ładne
więc pamiętam i czuję i wiem
Halina Poświatowska
Czy to nie ironiczne, że osoba którą kochamy umiera raz a my potem umieramy wiele razy, codziennie już do końca?
Jestem, rozumiem, wspieram, A.
Kimkolwiek jesteś wzbudziłeś/aś we mnie nieprawdopodobne uczucia. Za każdym razem jak to czytam nie mogę się ruszyć przez kilka minut. A czytam to po raz 5827913.
OdpowiedzUsuńDziękuję...
Jaki piękny wiersz Poświatowskiej.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń