Weekend

Dawno tak nie czekałam na weekend jak na ten, który przed nami. Rano mam ostateczną rozmowę kwalifikującą do szkoły językowej, potem mam nadzieję zrobić szybkie zakupy w DM'ie, upatrzyłam sobie kilka masthewóf, które albo mi się dawno pokończyły albo chcę zmienić to, co mi nie odpowiada.

Na pewno jedną z pierwszych rzeczy, które wylądują w koszyczku będzie eyeliner P2. Zakupy kosmetyczne-świąteczne prezenty zostaną kupione później, wiem, że na pewno pojawi się coś ciekawego ;) W drodze powrotnej do domu zrobię kilka zdjęć lampek, witryn sklepowych - a i może przygotować do jarmarku, który już powstaje na mniejszym ryneczku w moim mieście.


Najpóźniej o godzinie 15:30 musimy być we Frankfurcie, żeby zdążyć się usadowić na swoich miejscach w Festhalle, gdzie obejrzymy widowisko Immortal. Cała ekipa Michaela Jacksona + jeden z najlepszych na świecie cyrków Cirque du Soleil. Już zacieram ręce. Nie biorę aparatu, obawiam się problemów na bramce, ale będziemy mieć telefony, więc coś z tego będzie.

Tymczasem wracam do obowiązków książkowo-naukowych i kawy.


zdjęcia pochodzą za strony
http://montreal.about.com

2 komentarze: